31 maja 2011

BRIOCHE PARISIENNE Z BIAŁĄ CZEKOLADĄ (BRIOSZKA PARYŻANKA)


Smak Paryża w moim domku :). Nie wiem czy słowo "brioszka" istnieje w języku polskim. Brioche to smaczne ciasto drożdżowe, które można piec z budyniem, czekoladą lub samo. Ja upiekłam z białą czekoladą. Muszę powiedzieć, że wyszło pyszne, chociaż ciągle numerem jeden jest dla mnie brioszka z kremem angielskim (creme anglaise).

30 maja 2011

KRADZIEŻ MOJEGO ZDJĘCIA!!!

Zapewne wielu z Was kupuje miesięcznik "Przyślij Przepis". Wczoraj dowiedziałam się, że umieszczone jest w nim zdjęcie mojego ciasta (Battenberg). Fotografia znalazła się na pierwszej stronie i opatrzona została tytułem 'Słodka szachownica". Oczywiście ja tego przepisu i zdjęcia nie wysyłałam! Zrobiła to niejaka Iwona Sz. 

Link do redakcji -widnieje tam okładka numeru 6/2011 (kliknijcie na nią, to obraz się powiększy). 

Obecnie sprawę wyjaśnia redakcja miesięcznika. Dostałam od nich dzisiaj maila z przeprosinami i prośbą o cierpliwość. Mają się skontaktować z p. Sz. Zastanawiam się nad podjęciem kroków prawnych.

Nie rozumiem tylko, jak ludzie mogą wykorzystywać czyjeś zdjęcia do takich celów! P. Sz. okazała się kobietą bezmyślną! Moje ciasto jest na tyle charakterystyczne, że coraz więcej osób zgłasza mi sprawę! Dostałam już kilkanaście maili! Pierwsza była Ewa z blogu smaczniutkie.pl. Wszystkim serdecznie dziękuję!

Osoby, które mają ochotę zawłaszczyć sobie czyjąś pracę, zachęcam do poczytania kodeksu karnego!

Art. 115.
  1. Kto przywłaszcza sobie autorstwo albo wprowadza w błąd co do autorstwa całości lub części cudzego utworu albo artystycznego wykonania,  podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.
2. Tej samej karze podlega, kto rozpowszechnia bez podania nazwiska lub pseudonimu twórcy cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie albo publicznie zniekształca taki utwór, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie.
3. Kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w inny sposób niż określony w ust. 1 lub ust. 2 narusza cudze prawa autorskie lub prawa pokrewne określone w art. 16, art. 17, art. 18, art. 19 ust. 1, art. 191, art. 86, art. 94 ust. 4 lub art. 97, albo nie wykonuje obowiązków określonych w art. 193 ust. 2, art. 20 ust. 1-4, art. 40 ust. 1 lub ust. 2

Nie mogę się doczekać rozwiązania tej sprawy! Ciekawi mnie też co postanowi redakcja. 

Blogowicze musimy pomyśleć nad formą zabezpieczenia naszej twórczej pracy przed plagiatami!




TRADYCYJNA BRUSCHETTA



Kontynuuję wyprawę po kuchni włoskiej. Dzisiaj przedstawię moją ulubioną przystawkę - Bruschetta (czytaj brusketta).
Bruschetta to grzanka posmarowana oliwą i natarta czosnkiem. Podaje się ją ze świeżymi ziołami, pomidorami, ogórkiem, cebulą, szynką, oliwkami lub mozzarellą. Można dowolnie łączyć składniki, proporcje.
To włoskie antipasti znane jest od mniej więcej XV wieku. Słowo "Bruscare" (rzymski dialekt) oznacza "pieczony nad węglem".
Moje grzaneczki przygotowałam w wersji wegetariańskiej i tradycyjnej. Poniżej dwa przepisy.
Polecam na letnie upały i grille.

29 maja 2011

PIECZONY KURCZAK Z MIODEM I IMBIREM



Mówi się, że nie powinno się jeść kurczaków, ale ja nie umiem się im oprzeć. Na niedzielny obiad powinno się podać coś specjalnego i kurczak nadaje się do tego idealnie. 

28 maja 2011

KAWOWA PANNA COTTA


Pokochałam smak tego włoskiego deseru podczas jednej z wizyt w mojej ulubionej restauracji. Tradycyjna panna cotta jest waniliowa i podaje się ja z sosami owocowymi. A ja dzisiaj poeksperymentowałam i wyczarowałam kawową pyszność. Podałam ją z sosem czekoladowo-truflowym (z braku czasu użyłam produktu gotowego).

23 maja 2011

CUDOWNA TARTA RABARBAROWO - POMARAŃCZOWA


Przepis na tartę wynalazł mój brat, Adrian, na blogu z ujmującą nazwą Dwie Chochelki. Nie tylko zrobił te piękne zdjęcia, ale też sam tartę upiekł. Rośnie mi chyba domowa konkurencja :). Dzieli nas ponad 2000 km, więc nie mogłam tej słodkości spróbować. Opinie moich domowych (i zaznaczę wymagających) smakoszy potwierdziły, że ciacho jest przepyszne. 
Dziękuję Pstrykam za przepis i powielam go poniżej (w nawiasie zaznaczę małe zmiany, które zostały zastosowane w tarcie mojego brata) :).

Składniki:

ciasto:
250 g mąki
100 g masła
100 g cukru pudru
szczypta soli
2 jaja (Adrian dał tylko żółtka - ciasto jest wtedy bardziej kruche)
skórka starta z połowy pomarańczy (nasza tarta jest bez skórki)

mus rabarbarowy:
½ kg obranego i pokrojonego na kawałki rabarbaru
100 g cukru
sok z połowy pomarańczy
ewentualnie: łyżeczka mąki kukurydzianej do zagęszczenia

beza:
2 białka
niewielka szczypta soli
100 g drobnego cukru
(Adrian dodał jeszcze pół łyżeczki mąki ziemniaczanej)



Sposób przygotowania: część tego opisu to słowa Pstrykam, część to opis działań Adriana. 

Mąkę przesiewam, mieszam z solą, skórką otarta z pomarańczy i przesianym cukrem pudrem. Dodaję pokrojone w kostkę zimne masło, siekam je z mąką na małe kawałeczki. Dodaję jajka (albo same żółtka), i zagniatam ciasto.

Ciasto zawinąć w folię i schłodzić w lodówce. Po około godzinie rozwałkować i przełożyć do formy. ważne, żeby ciasto wychodziło mocno poza ścianki blachy. Pieczone nie skurczy się. Nakłuwamy ciasto widelcem. Wkładamy znów na około pół godziny do lodówki.

Ciasto się chłodziło, a ja wzięłam się za mus. W zamyśle miały w nim być wyraźne kawałki rabarbaru, ale właśnie w tych decydujących minutach moje młodsze dziecko wymagało natychmiastowej pomocy i rabarbar postał trochę dłużej na ogniu niż to konieczne.

Rabarbar myję, obieram, kroję na niewielkie kawałki i gotuję z cukrem i sokiem z pomarańczy. Potem jeszcze kilka minut trzymam odkryty na niewielkim ogniu, żeby odparował. Jeśli jednak soku jest zbyt dużo, to można dosypać odrobinę mąki kukurydzianej, żeby zagęścić mus. Uważam jednak, że nie powinien być bardzo gęsty, lubię gdy mus troszkę spływa z kruchego spodu tarty.
I koniecznie spróbujcie w trakcie gotowania! Cukru lepiej wsypać na początku mniej, a potem sprawdzić, czy nie jest za kwaśne. Nie może też być bardzo słodkie, bo na wierzchu będzie przecież beza.

Spód tarty podpiekam w 180 stopniach (góra dół) przez około 20 minut. Przez pierwszy kwadrans powinien być wyłożony papierem do pieczenia i obciążony fasolą lub ryżem, żeby nie puchł. Potem zdejmuję papier z obciążeniem i dopiekam około 5 minut. 


Po tym czasie trzeba okroić za długie brzegi ciasta (wyrównać je z długością ścianek blachy). Ciasto będzie idealnie wyglądać!

Ubijam pianę z białek ze szczyptą soli. Do ubitej piany wsypuję stopniowo cukier cały czas ucierając.
Białek może być więcej, wtedy warstwa bezy będzie grubsza (ja akurat rozmroziłam tylko dwa białka). Wtedy dosypujemy po 50 g cukru na każde białko. 

Na sam koniec należy dodać mąkę ziemniaczaną - beza będzie silniejsza.

Na podpieczony spód wykładam mus rabarbarowy. Do rękawa cukierniczego nakładam ubitą pianę i wyciskam na wierzch tarty robiąc spiralę. Można do tego celu użyć zwykłego woreczka z obciętym końcem, a można też nałożyć pianę łyżką, a wzroki zrobić chociażby widelcem.

Ponownie wstawiam do piekarnika (180 stopni) na około 25 minut.

Pyszna i ciepła i zimna. 

:)

Mniam!




Tarty na wszystkie sposoby Amore Del Tropico

22 maja 2011

TRADYCYJNY KAPUŚNIAK Z KISZONEJ KAPUSTY


Przyznaję do kapuśniakowego nałogu. Potrafię gotować tę zupę 2 razy pod rząd. Lubię ją nawet latem. Gęsta, aromatyczna i syta. Przepis, który przedstawię jest tradycyjny w mojej rodzinie. Moja mama do tej zupy dodaje jeszcze zasmażkę, ale moim zdaniem to trochę za dużo dobrego.
Kapuśniak nie wyjdzie bez dobrej kapusty i wędzonego bekonu lub boczku.

31.07.15 - troszkę uprościłam wykonanie zupy

Jeżeli przygotowałaś/eś danie z tego przepisu, prosimy o jego zdjęcie :). Wyślij je na adres a.rybinska@gmail.com. Fotografię opublikujemy w komentarzach i na naszym Facebooku (oczywiście podpiszemy Twoje dzieło). 


WYWAR WARZYWNY

Nie przepadam za zupami gotowanymi na mięsie, więc wywar warzywny jest moją podstawową bazą do przygotowania różnych zup. 
Przedstawiam poniżej przepis zaczerpnięty od Mężczyzny w kuchni
Zioła  zawiązuję w wiązankę - jest je wtedy łatwo wyjąć z wywaru. Smak wywaru urozmaicam poprzez dodanie do niego kilku suszonych grzybków. 
Składniki:
  • 1200 ml wody
  • 2 - 3 marchewki
  • 2 pietruszki
  • 0,5 selera
  • 1 mały por
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 łyżka oliwy
  • garść naci pietruszki i/lub selera
  • garść świeżego lubczyku (lub 1 łyżeczka suszonego)
  • 2 liście laurowe
  • 6 ziaren ziela angielskiego
  • 6 ziaren pieprzu pieprzu
  • sól, pieprz, cukier
Przygotowanie: 
Warzywa obieram i - poza czosnkiem - kroję wzdłuż na pół lub w kostkę. Cebulę czasem dodaję wraz z łupiną bez obierania (albo obraną mocno opalić nad płomieniem), co nadaje wywarowi żółty kolor. Komplet warzyw wrzucam do garnka z zimną wodą, dorzucam też liście laurowe, ziele angielskie, lubczyk, pieprz, odrobinę soli i oliwę. Nastawiam palnik na 3/4 jego mocy. Gdy woda zacznie wrzeć natychmiast zmniejszam ogień do jakichś 30%.
I na takim właśnie małym ogniu, pod półprzykryciem, gotuję wywar około 45 - 60 minut.
Pod koniec doprawiam solą (zwykle 1 niecałą łyżeczkę) i lubczykiem. Dodaję też trochę cukru. Smak bulionu powinien być wyraźny, "niewodnisty" - przyprawiam go więc by tak właśnie smakował.
Odcedzony wywar wykorzystam do zupy.
Uwagi: Do wywaru można dodać dodatkowo 2 łodygi selera naciowego, kawałek imbiru czy ćwiartkę papryki czerwonej lub żółtej - wzbogacą smak.

TARTA RABARBAROWO-POMARAŃCZOWA Z BEZĄ (zapowiedź)


Przepis już wkrótce :)

6 maja 2011

JABŁECZNIK ASI W.


Jabłecznik jest drugim ciastem, które nauczyłam się piec. Było to jeszcze w podstawówce. Mieliśmy zajęcia ZPT i przygotowywałam je z grupą moich ówczesnych przyjaciółek. Przepisem podzieliła się z nami Asia W.  Ciasto wyszło pyszne, a my byłyśmy z siebie niesamowicie dumne.  Powracam do niego często, podane z lodami, jest naprawdę wyśmienite.