1 października 2011

NALEŚNIKI Z CZEKOLADĄ I WIŚNIAMI + MORZE IRLANDZKIE


Jaką macie pogodę? U mnie upalnie! Wprost nie mogę uwierzyć, że temperatura dochodzi 30 stopni. Jest mi teraz tak dobrze! Wszystkie smutki odchodzą w zapomnienie, kiedy czuje się powiew morskiej bryzy na twarzy.
Zrobiłam na śniadanie pyszne naleśniki z ciemną czekoladą i wiśniami. Smażyłam je na patelni do sadzonych jajek, więc placuszki są małe i urocze.




Składniki:


  • 1 jajko
  • maślanka
  • szklanka mąki razowej (można użyć zwykłej)
  • wiśnie (ilość zależy od Was)
  • ciemna czekolada, (ilość zależy od Was)
  • miód (ja dałam syrop z agawy)
  • szczypta soli


Wykonanie:

Mówi się, że pierwszy naleśnik zawsze się nie udaje. Aby tak się nie działo należy dobrze rozgrzać patelnię. Postaw patelnię na gazie jeszcze przed robieniem ciasta.

1. Do miski wsyp mąkę, sól i jajko.
2. Miksując dodawaj stopniowo maślankę. Maślanki potrzeba tyle, aby ciasto osiągnęło konsystencję śmietany.
3. Do ciasta dodaj połowy wiśni i pokruszoną czekoladę. Wymieszaj.
4. Nie dawałam do ciasta składników słodzących, ale zawsze możecie dodać brązowego cukru, jeśli macie ochotę na słodsze śniadanie.
5. Smażymy naleśniki po obu stronach. Byłoby dobrze jeśli nie musielibyście używać do tego tłuszczu.
6. Ciepłe placki polewamy miodem bądź syropem z agawy. Dobry byłby też syrop klonowy.

Smacznego :)


Mieszkam w Liverpoolu. Dużym plusem tego miasta jest położenie nad morzem. Jeżeli chcę odpocząć jadę do Crosby. Co ciekawe nigdy nie jestem pewna czy będę mogła pospacerować po plaży. W dniu, kiedy robiłam zdjęcia, akurat plaża skryła się pod litrami wody. Był przypływ.
Wejście na plażę

Akurat był przypływ i fale cudownie rozbijały się o promenadę :)

Przypływ

Latawce w Crosby. Widok na Liverpool (po lewej) i Birkenhead (po prawej). 

Crosby to bardzo popularne miejsce wśród mieszkańców Liverpoolu.


Naleśnikowa sobota

6 komentarzy:

  1. mam ochotę na takie słodkie naleśniki, a później spacer po plazy. a że mieszkam nad morzem i pogoda dziś piękna.. to chyba się to spełni :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszcze mieszkania nad morzem-obojetnie w jakim kraju....uwielbiam spacery nadmorskie o kazdej porze roku...wspaniale fotki :)
    A te placuszki niezwykle apetycznie sie prezentuja :)
    W Berlinie tez upal.... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. patrzę, oblizuje się, i już wiem, że jutro rano będziemy smażyć naleśniczki :) tylko bez wisionek

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne placuszki!
    Wspaniały początek dnia.
    U nas też piękne lato Olu.
    Słonecznej niedzieli!

    OdpowiedzUsuń
  5. Koniecznie muszę takich spróbować. Wiśnie i czekolada to świetne połączenie :)

    OdpowiedzUsuń